[ Pobierz całość w formacie PDF ]
potwierdziła, że Poppy jest dobrą pielęgniarką. On jednak nie
wydawał się przekonany. Może ma jakieś szczególne powody,
żeby nie lubić ludzi, którzy osiągają sukcesy z cudzą pomocą.
Jego uwagi na temat wpływowych osób na wysokich
stanowiskach brzmiały gorzko. Ale teraz, gdy ją trochę poznał,
chyba nie ma już wątpliwości co do jej kwalifikacji i mogą
pracować razem, wolni od uprzedzeń.
Co się tyczy sfery osobistej, postanowiła nie dać się owładnąć
uczuciom. Nie powinna za wiele sobie wyobrażać tylko dlatego,
że pocałował ją tak ciepło. To było podziękowanie za prezent,
nic więcej. Owszem, dosyć emocjonalne, z powodu świątecznej
atmosfery i wypitych drinków, ale to wszystko. Gdyby Nina nie
RS
80
ulotniła się z Dickiem Kendallem, tkwiłby przy niej przez cały
wieczór i incydent w kuchni w ogóle by się nie zdarzył. Zamiast
pocałunku byłby śmiech i ogólne dziękuję" dla niej na równi z
innymi.
Nie, powiedziała sobie stanowczo, nic istotnego nie wskazuje,
żeby Nicholas interesował się nią jakoś szczególnie. Nie ma co
marzyć o czymś więcej niż tylko sympatyczna znajomość.
Okazało się jednak, że nawet gdyby chciała, przez najbliższy
tydzień nie miałaby okazji zacieśniać osobistych kontaktów z
Nicholasem. Cały dzień i większą część nocy był potrzebny na
oddziale dziecięcym, położnictwie, niemowlęcym, nie mówiąc
już o przychodni. Nawet Nina, myślała Poppy, nie widuje go
pewnie teraz zbyt często.
Powiedziała to Jacky po powrocie z popołudniowej zmiany w
poniedziałek, tydzień po wizycie u ojca.
Zrzuciwszy pantofle po całodziennej bieganinie, siedziały w
ciepłej przytulnej kuchni nad parującymi kubkami z kawą.
- Biedna Nina, pewno ma szczerze dość. Założę się, że przez
ten tydzień nie oglądała go nawet z daleka.
Jacky wytrzeszczyła na przyjaciółkę zdumione oczy.
- Wiem, że ty zawsze dowiadujesz się ostatnia, ale przecież
musiałaś już chyba słyszeć o Ninie i Dicku.
- O Ninie i Dicku? - powtórzyła osłupiała Poppy. - Co
takiego?
- No, jak to, nic nie zauważyłaś? Nina i Nicholas nie są już
razem. Zerwali, koniec. Nina najwyrazniej przeniosła swoje
uczucia na Dicka Kendalla; chyba nawet ty zwróciłaś uwagę, że
na przyjęciu byli nierozłączni.
- Myślałam, że to przelotny incydent, że Dick jak zawsze
ugania się za nową dziewczyną, ale Nina uprzytomni mu, że jest
związana z Nicholasem.
- O ile wiem, to była miłość od pierwszego wejrzenia.
- Biedny Nicholas. Pewnie jest zdruzgotany. Jacky prychneła i
rzuciła jej spojrzenie pełne irytacji.
RS
81
- Nie sądzę, ale na miłość boską, przecież facet ci się podoba.
Czemu nie skorzystasz z okazji i nie pozwolisz mu się wypłakać
na swoim ramieniu? Teraz, kiedy ta cała sprawa z ojcem nie
stanowi przeszkody, powinnaś sobie poradzić z czarującym
doktorem Nickiem, o którym śni połowa żeńskiego personelu.
Jeśli ty nie wypełnisz mu luki po Ninie, zrobi to ktoś inny, i to
cholernie szybko.
Tej nocy Poppy długo leżała bezsennie. Choć starała się
zachować godność, musiała przyznać, że myśl o Nicholasie
wolnym, o tym, że nie istnieje już wzgląd na Ninę, rozpaliła jej
wyobraznię. Może ten pocałunek na przyjęciu nie był taki
zdawkowy. Może Nicholas nie myślał wcale o przyszłości z
Niną. Z jego zachowania nic nie dawało się wyczytać.
Zastanawiając się nad swoimi uczuciami i reakcją Nicholasa,
gdyby odważyła się je ujawnić, w końcu zasnęła.
Następne popołudnie było iście piekielne. Poppy pracowała
na odcinku onkologicznym. Pielęgnowanie dzieci z
nowotworami było prawdziwą udręką. Wielu małych pacjentów
wskutek leczenia straciło włosy; wyglądali przez to jeszcze
bardziej bezbronnie niż inne chore dzieci. Niełatwo być wesołą i
pogodną, kiedy serce płacze, myślała. I niełatwo zachować
dystans, niezależnie od tego, co wszystkie powagi mówiły o
szkodliwości nadmiernego zaangażowania w sprawy pacjentów.
Tuż po szóstej z izby przyjęć przyszła czteroletnia
dziewczynka z zespołem Downa i z objawami ostrej białaczki.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]