[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Wileńszczyzna znalazła się w granicach II Rzeczypospolitej. Po zajęciu
Wilna, jego oddziały posuwały się szybko na północny wschód. Najpierw
oparł on swój front wzdłuż rzeki Mniuta, a następnie dotarł aż do Dzwiny,
co znalazło swoje odbicie w pertraktacjach z Rosją sowiecką w Rydze.
Dzięki nim tereny te zostały przyłączone do państwa polskiego. Osobiście
tym był zainteresowany marszałek Piłsudski, mimo że sam pochodził
z Litwinów. Ród Piłsudskich, w toku procesów historycznych, ukształ-
tował się na %7łmudzi i wywodził się z Ginetów. Jeden z tego rodu repre-
zentował nawet delegację litewską w Horodle, kiedy podpisywano unię
z Polską. Pózniej zaś nadano im szlachectwo Rzeczypospolitej, nazwisko
zaś przyjęło się od rodzinnej miejscowości Piłsudy. Niektóre rody ma-
gnackie w ówczesnej Polsce wyraznie podkreślały swoją litewskość. Do
nich należeli Radziwiłłowie. Z terenów Litwy wywodziła się częściowo
i arystokracja rosyjska. Na przykład książę Nikołaj Trubieckoj pochodził
z niedużej miejscowości Trubież. Marta Skowrońska  pózniejsza żona
Piotra I, również wywodziła się z Litwy. W historii swego państwa zaist-
niała jako Katarzyna I, gdyż sprawowała władzę w Rosji zaraz po śmierci
cara. Pełniła ją krótko, bo po odejściu założyciela wielkiego imperium,
rozgorzała okrutna walka o władzę.
Przez cały dziewiętnasty wiek stosunki dwóch zjednoczonych naro-
dów były poprawne. Przyczyniały się do tego narodowe powstania, gdyż
wspólna walka o własną państwowość, łączyła je. To z tego okresu po-
chodzą słowa polskiego poety:  Litwo, Ojczyzno moja . Był to taki czas,
kiedy Adama Mickiewicza przyjmowano za swego poetę przez Polaków,
Litwinów, Białorusinów. Wtedy obywatele wspólnej Rzeczypospolitej
© Jot KA PUBLIKACJE
Pożegnanie z Syberią 47
przywiązywali dużą wagę do swych małych ojczyzn, czyli do krajów,
gdzie się urodzili, wyrośli i pracowali. Idea wspólnoty kazała im kochać
kulturę polską, litewską, białoruską. Był to piękny okres dla obywateli nie
istniejącego już wtedy państwa, ale mimo wszystko nadal pozostawało się
we wspólnocie kulturowej, co do dziś przejawia się w podobnej kuchni
(litewski chłodnik, kołduny), muzyce Ogińskiego, pieśniach ludowych
i dążeniu do wolności Litwinów i Polaków. W utworach zespołu  Mazow-
sze tak wiele słyszy się o tajemniczej Litwie, jej pięknych dziewojach
i wspólnej walce z moskiewskim najezdzcą. Były to piękne czasy dla obu
narodów i jaka szkoda, że odeszły już tylko do historii.
Lola z Halinką spędziła dwa dni w Grodnie. Będąc w rodzinnym
mieście Orzeszkowej, czuły się razem dobrze, bo to tak, jak gdyby jeszcze
raz się urodziły i poznawały świat od nowa. Wspomnienia o niedawnym
jeszcze łagrze były żywe, a porównanie tego co było, z tym co nastąpiło 
bulwersowało. To tak, jak niebo i ziemia. Przykład jest mocno oklepany,
bo tego się nie da z niczym porównać. Takie piekło mogło istnieć tylko
w łagrze. Dzisiaj ogarniała je ciekawość, która na swój sposób była nawet
poznawczą, gdyż w nowych okolicznościach człowieka interesowało
wszystko. To tak, jakby życie poznawało się od początku, pragnęło się,
aby adaptacja do nowych warunków, następowała szybko.
W tamtych złych czasach upłynęła młodość i to bez nauki, i zdo-
bycia zawodu. Dzisiaj trzeba było utrzymać tempo w tych poczynaniach
aby naprawić zmarnowane lata i utracony czas  trzeba było się śpieszyć
i to jeszcze jak!
 Tyle spraw przed nami. Trzeba ukończyć szkołę, czeka nas za-
mążpójście, a pózniej już własna rodzina  zauważyła Lola.
 Na pewno tak! Czas jednak dokona swej powinności, doczekamy
się tego  stwierdziła Halinka Sienkiewicz.
© Jot KA PUBLIKACJE
Pożegnanie z Syberią 48
 Kochane moje! Wszystko to jeszcze przed nami  włączyła się
do rozmowy Halina Rychlewicz. Cieszmy się, że jesteśmy wreszcie na
wolności. To jest najważniejsze, bo bez niej nie byłoby ani szkoły, ani
własnej rodziny. Kto tam w łagrze kiedyś myślał, że będziemy się jeszcze
spotykali w takich miejscach, jak Dyneburg, Nurwiańce, Wilno czy Grod-
no? Widzicie, jaka to duża zmiana! Jeżeli dobrze pójdzie, to w końcowym
efekcie wszystkie będziemy niedługo aż w Polsce. Jest to nic innego, tylko
cud Matki Bożej z Ostrej Bramy, o który modliłyśmy się jeszcze w łagrze.
Nawet dzisiaj te wspaniałe wydarzenia nie chcą całkowicie utrwalić się
w naszej wyobrazni. Ta niepewność, tego co zaszło, pojawia się przeważ-
nie w czasie przebudzenia, kiedy przychodzi świt podobny do łagiernego.
Wtedy przez chwilę wydaje się, że znowu jest obóz i wszystko odbywa
siÄ™ po staremu.
 To będzie nas jeszcze długo prześladowało. Po takich przejściach
tamta rzeczywistość najczęściej utrwala się na amen  zauważyła Lola.
Nie martwcie się! Pobyt na wolności powoli złagodzi nabyty w łagrze,
patologiczny syndrom niewoli. Musimy się więcej cieszyć, mniej zaś
analizować smutną przeszłość.
 Teoretycznie to łatwo założyć, że to, że tamto, ale pamięć jeszcze
długo nie odrzuci tego, a niektóre przejawy pozostaną do końca życia 
dodała Halinka Sienkiewicz.
 Trudno! Tego nie da się uniknąć i trzeba będzie z tym żyć. Dzisiaj
zakładamy, że podstawą naszego działania jest wyjazd do Polski. Dla
byłych więzniarek to największa przygoda i spełnienie ich odwiecznej
tęsknoty  oświadczyła Lola.
 Co ty masz o to się martwić! Jesteś już w drodze i za dzień, za dwa
będziesz we Wrocławiu. My zaś jeszcze nawet dokumentów nie mamy.
© Jot KA PUBLIKACJE
Pożegnanie z Syberią 49
A nóż im coś uderzy do głowy i wycofają się z pierwotnych posta-
nowień  zauważyła Halinka.
 Nie wycofają się! Nie trzeba z góry się martwić. Przecież głów-
nego sprawcy, tamtych nieludzkich poczynań, już nie ma. ZSRR powoli
wkracza na drogę pozytywnych przemian  pocieszała Lola.
 Chciałabym was gościć u mnie chociaż przez dni parę  powie-
działa Halina Rychlewicz.
 Nie! Kochanie, ja się bardzo śpieszę. Chciałabym już ptaszkiem
lecieć do swoich, do Polski  oświadczyła Lola.
 Myślałam, że zatrzymacie się w Grodnie na trochę, bo tu tyle jest
interesujących obiektów do zwiedzenia. To przecież ciekawe miasto i są
miejsca bogate w wydarzenia historyczne  dodała Halina.
 Ja wiem! Ja wiem  przytaknęła Lola  ale muszę jechać, bo tam
na mnie czekają. Pora też nie jest właściwa na zwiedzanie, to przecież
sam środek zimy.
 Chciałam pokazać wam muzeum Elizy Orzeszkowej, pochodzić
po drogach i ścieżkach, po których chadzała niegdyś pisarka, Też nale-
żałoby zobaczyć zamek grodzieński, gdzie sejm w 1793 r. zatwierdził
ostatecznie II rozbiór naszego kraju. To przypieczętowało niewolę naszej
Polski na ponad 120 lat. Musicie zobaczyć zbiorowy grób powstańców
poległych w 1863 r. Tam też nieopodal znajduje się mogiła Jana i Ce- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • uchidachi.htw.pl