[ Pobierz całość w formacie PDF ]
śpiewać do niego, fizyczne ukazanie pasji, której pragnęła doświadczyć.
Stanął za nią, jego ręce wyraznie widoczne, gdy sunęły po jej ramionach.
Płaszcz opadł do stóp Temptation i przysięgam, że każdej osobie na
widowni zaparło dech w piersiach.
Przez jedną sekundę wyglądał na całkowicie nagą.
Nie była oczywiście. To był kostium, ale tak zaprojektowany kolor
idealnie dopasowany do jej karnacji dlatego pierwszym wrażeniem było
to, że nie miała na sobie nic.
Para zaczęła taniec uwodzenia i ponownie, publiczność i ja zostaliśmy
zaskoczeni. Ponieważ zamiast być gonioną, to Temptation ścigała. To nie
była jakaś dziewica, bojąca się pierwszego smaku miłości. Była chętna,
żądająca. To jej partner był zabawką. Zbliżając się, tylko po to by się
odsunąć, poza zasięg. Nagle zaczęłam się uśmiechać. Tam na scenie było
fizyczne ukazanie tego, jak dziewczyna się czuje, gdy chłopak ją porzuca.
Dalej, Temptation, pomyślałam.
Patrzyłam jak układ choreograficzny spowodował, że mężczyzna
znalazł się po mojej stronie sceny, na tyle blisko, że mogłabym go dotknąć,
gdybym wyciągnęła dłoń. Wtedy to poczułam, znajomy chłód na skórze,
wzdłuż kręgosłupa. Poczułam, jak mój puls przyspiesza. Gdy tancerz wrócił
na środek sceny, spojrzałam prosto przed siebie. Dru Benson stał tam, gdzie
był od początku aktu drugiego, po prawej stronie kulis. Chłód nie miał nic
do czynienia z nim. Było tylko jedno oczywiste wyjaśnienie.
Tancerz był wampirem.
Okej Candace, cokolwiek zrobisz, nie panikuj, pomyślałam. Mogło być
inne wyjaśnienie. Niby jakie? Zapytałam samą siebie. Miałam dostęp do
każdej szczeliny za kulisami, sprawdziłam każdego członka ekipy. Gdy
wszyscy byli obecni i sprawdzeni, całe kulisy były zamknięte dla
kogokolwiek innego, szczelnie zabezpieczone. Wiedziałam, że wśród
stałych członków ekipy Temptation nie było wampirów, poza Dru
Bensonem.
I tu masz odpowiedz, pomyślałam.
Dru Benson odpowiadał za wampira na scenie. W tym momencie, nie
miało znaczenia, że nie wiedziałam, jak to zrobił. Liczyło się, dlaczego.
Liczyło się to, co miało się wydarzyć. Miałam przeczycie, że nie spodoba mi
się to, podobnie jak Temptation McCoy. Coś mi mówiło, że prawdziwy
scenariusz aktu drugiego został zachowany w tajemnicy nawet dla niej.
Z powrotem skupiłam się na tym, co działo się na scenie. Taniec
uwodzenia był niemalże zakończony. Zarówno Temptation, jak i jej
kochanek zbliżali się do nieuniknionego. Ich pasja była zbyt duża, by jej
zaprzeczyć. Gdy na to patrzyłam, stanął za nią, sunąc dłońmi w górę jej
ciała, omijając tylko obrzeża jej piersi, po czym przechylił jej głowę na bok. I
w tamtym momencie, wiedziałam, co się stanie. Wampir na scenie
zamierzał ją ugryzć. Na oczach publiczności, składającej się z tysiąca ludzi,
Temptation McCoy miała zginąć.
Nie zawahałam się by pomyśleć. Biegnąc zza kulis, wpadłam na scenę.
Zrzucając się na parę, odepchnęłam wampira. Siła skoku zwaliła naszą
dwójkę z nóg. Temptation odsunęła się od nas z krzykiem, jej ręce przy
gardle. Usłyszałam ryk, gdy publiczność podniosła się ze swoich miejsc,
następnie wszystko ucichło, gdy kurtyna opadła, a światła na scenie zgasły.
Wampir walczył, jak dzikie zwierzę, starając się mnie zrzucić z siebie.
Trzymała się z całych sił. Uniósł łokieć, szybki, mocny cios w moją twarz.
Zobaczyłam gwiazdy, posmakowałam krwi, modliłam się, żeby nie złamał
mi nosa. Moja głowa odskoczyła do tyłu, mój uścisk się poluznił.
Natychmiast uciekł spode mnie, podnosząc się na nogi. Sięgnęłam po niego.
Było dla mnie niemożliwe zobaczyć w ciemnościach, moje palce ześlizgnęły
się z kostiumu, który nosił. Wykręcił się i uciekł.
Wstałam, podeszłam do miejsca, gdzie Temptation wciąż stała, jej
blady kostium ułatwiał zauważenie jej. Ręce dociskała do ust. Chwyciłam ją
za ramię.
Wszystko w porządku? Zapytałam Temptation, odpowiedz, nic ci
nie jest?
Potrząsnęła głową Nie wykrztusiła. Nie.
Chodz powiedziałam. Zabierzmy cię do garderoby.
Niezbyt nadawało się na bezpieczny kącik, ale musiało. Na teraz.
Zamknij drzwi Temptation powiedziała w chwili, gdy zamykałam je
za nami. Proszę, Candace, zamknij drzwi.
Zrobiłam, jak prosiła, nie lubiąc nuty paniki w jej głosie. Temptation się
trzęsła, jej całe ciało drżało, jakby miała gorączkę.
Nie mogę oddychać. O Boże, nie mogę oddychać. Nie ma powietrza
sapnęła.
Zrobiłam dwa szybkie kroki i chwyciłam ją za ramię. Delikatnie, ale
stanowczo, opuściłam ją na krzesło Wszystko w porządku
powiedziałam, starając się utrzymać mój głos spokojnym. Położyłam dłoń
na jej karku. Umieść głowę między nogami. Oddychaj powoli. To minie. To
tylko szok.
Rany, tak myślisz? Usłyszałam, jak mruknęła.
Widzisz? Powiedziałam. Już czujesz się lepiej. Nie, poczekaj
[ Pobierz całość w formacie PDF ]