[ Pobierz całość w formacie PDF ]

samochód, gdy zdarzył się wypadek. Teraz czuje się winna i nie potrafi mu pomóc, John z
kolei ma do niej pretensje. Czeka ją sprawa w sądzie; zdaje się, że została formalnie
obciążona winą za ten wypadek. Martin, będziesz miał sporo pracy.
Psycholog skinął głową.
 Mogę porozmawiać z nią już dzisiaj. Jest teraz w ośrodku?
 Zadzwonię do niej. Uprzedzono ją, że powinna przyjechać.
 Co John robi, odkąd jest u nas?
 Wczoraj trochę z nim pływałam  odparła Kate.  Zaproponowałam wyścig, i wygrał.
Drugi raz płynęłam, używając nóg, i byłam szybsza o sekundy. Obiecałam mu rewanż w
przyszłym tygodniu.
 Jak zareagował na przegraną?
 Pozytywnie. Był trochę zły, ale to uparty facet. Gdyby nie był żonaty, szybko by sobie z
tym wszystkim poradził.
 Ale jest.
 I chyba wątpi w to, że żona z nim zostanie  wtrącił Jeremy.
Martin westchnął.
 O rany. Dobrze, spotkam się z nią dziś i zobaczę, co można zrobić. Jaki jest plan
leczenia?
Przedyskutowali program fizykoterapii. Kate dopiero teraz dowiedziała się, jak ciężka
praca czeka Johna.
 Chcę go postawić na nogi jak najszybciej. Trzy miesiące leżenia i siedzenia to
stanowczo za długo  stwierdziła Angelą.  Najpierw poćwiczy stanie i patrzenie na nas z
góry, potem zaczniemy naukę chodzenia. Jeśli dziś zrobimy odlewy, John może dostać
pierwsze protezy pod koniec tygodnia. Wszystko to jest trudne i bolesne. Będzie potrzebował
duchowego wsparcia.
 Zajmę się tym  zapewnił Martin.  Co z aromaterapią?
 Może się przydać  odparł Jeremy.  Jason i Angelą opracowują program ćwiczeń
siłowych, żeby wzmocnić górną część ciała. Jeśli lubi pływać, nie ma przeciwwskazań. I tak
planujemy sporo hydroterapii. Martin, ustalicie z Angelą jego rozkład zajęć?
Psycholog znów skinął głową.
 Wobec tego mogę zobaczyć się z jego żoną, gdy będzie ćwiczył z Angelą i Eddie m.
Pózniej porozmawiam z nim samym.
Następnie przedyskutowali postępy Susie Elmswell. Martin był z niej bardzo
zadowolony.
 Doskonale sobie radzi, a Richard jest dla niej wielką pomocą.
 Poznałam go wczoraj  wtrąciła Kate.  Odnoszę wrażenie, że właśnie takiego
mężczyzny Susie potrzeba.
 Gdyby tak wszyscy partnerzy naszych pacjentów byli tacy... Jak jej idzie fizykoterapia?
 Powoli  odparła Angela.  Pracuje bardzo ciężko, ale nie można przyspieszyć
regeneracji nerwów. Postawiła sobie trudne zadanie.
 Chodzi już o kulach?
 Jeszcze nie. Chcę, żeby najpierw poćwiczyła na poręczach i nauczyła się zachować
równowagę. Pózniej dopiero zacznie używać balkonika. Kule są dobre przy złamaniach, ale
nie w takich przypadkach. A propos, co słychać u Dominika?
 Byłem u niego wczoraj wieczorem  odparł Jeremy.  Ciągle go boli. Zdaje się, że ma
dosyć szpitala i chce się już wypisać.
Roześmieli się wszyscy  oprócz Kate. To niemożliwe, nie tak wcześnie. Miał wypadek
w czwartek, a dziś jest dopiero poniedziałek! Chyba nie będzie aż tak głupi?
 Kate, moim zdaniem on tylko żartował  uspokajał ją Jeremy.
 Jesteś pewien? Spoważniał.
 Chyba nie sądzisz, że chce naprawdę wyjść ze szpitala?
 Nie mam pojęcia. Nigdy nie potrafiłam przewidzieć, co zrobi. Jest uparty jak osioł i jak
coś postanowi, to lepiej mu nie przeszkadzać.
Pokiwali głowami.
 Pojadę do niego dziś wieczorem  dodała  i powiem, jak świetnie sobie radzimy.
Zabiorę z sobą tyle igieł, żeby go znieczulić całkowicie.
Postanowiła, że porozmawia z Lindsay, aromaterapeutką. Może poprosi ją o jakieś olejki
o intensywnym działaniu uspokajającym, dzięki którym Dominik wytrzyma w szpitalu
jeszcze choć tydzień. Przedwczesne wyjście może okazać się fatalne dla jego zdrowia, a Kate,
w przeciwieństwie do innych, w pełni zdawała sobie sprawę, do czego jej były mąż jest
zdolny.
Lindsay była rozbawiona  jak wszyscy.
 Ten facet to specjalny przypadek. Przygotuję mieszankę bergamoty, rumianku i
lawendy, i dodam więcej geranium. To powinno go wyciszyć. Rozsmaruj to po skórze, a
potem masuj delikatnie w kierunku serca. I zrób to tuż przed wyjściem, bo taki masaż jest
usypiający.
Kate zabrała Stephie ze szkoły i pojechały na krótką wizytę do szpitala. Dominik
wyglądał zadziwiająco dobrze  i był bardzo zniecierpliwiony.
 Wrócę pózniej, to pogadamy o klinice  obiecała.  Nie możemy teraz dłużej zostać, bo
Stephie ma dużo lekcji do odrobienia. To ostatni tydzień szkoły.
 A w przyszłym roku egzaminy... Jak ten czas leci. Kiedy patrzę na ciebie, nie wiem, co
się stało z moim życiem.
Dominik przeniósł wzrok na Kate. Wydawało jej się, że dostrzegła w jego oczach smutek. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • uchidachi.htw.pl