[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kto to są ci ONI? rzekłem ostrożnie.
Wszystko zepsuł Andrzej:
Mój Boże, ale ty jesteś ciekawski powiedział.
No, proszę. Nawet i pan jest tego samego zdania ucieszyła się Krystyna.
Po burzy zrobiło się zimno. Powietrze przesycała wilgoć, między namiotami stały duże
kałuże wody. Cały świat był chłodny i mokry. Mieliśmy kwaśne humory i mimo swetrów
trzęśliśmy się z chłodu. Po kolacji całą gromadą obsiedliśmy rozpalony żelazny piecyk we
Franciszkowej kuchni.
No i co, panie Tomaszu rzekł do mnie Chudy Genek ta pańska bajka o wróżce
okazała się najzwyklejszą lipą. Nie udała się zemsta.
Naprawdę? zdziwiłem się. Dziwiła mnie przede wszystkim głupota Chudego Genka.
A czemu pan taki zielony na twarzy? z naiwną miną zapytała Zosia.
Te cholerne raki tak mi zaszkodziły.
W słowach Agnieszki zabrzmiała pogarda:
Nigdy bym nie posądzała pana o tak mało rozsądku.
A potem doktor Strom śpiewał nam Gylfa Ginning , czyli Omamienie Gylfa z
Nowej Eddy35. Germańskie nazwy brzmiały ostro, choć dzwięcznie jak uderzenie miecza.
Bóg Odin opowiadał Gylfowi o stworzeniu świata, o dziełach i rodzie bogów, o końcu
wszystkiego.
...Na początku nie było nic. Ani Morza, ani Ziemi, ani Nieba, tylko Ginnungagap, czyli
Próżnia. Pózniej zaś był Nihejm, a nieprędko potem Ziemia. Przede wszystkim jednakże był
Muspelhejm, czyli Zwiat Ognia jaśniejący, gorący, niedostępny. Panuje w nim Surtur, czyli
35
Nowa Edda część zbioru pieśni norwesko-islandzkich z IX-XI w., których treść stanowią
staroskandynawskie podania mityczne i baśnie bohaterskie.
Czarny. Słońce skrzy się na ostrzu jego miecza, przyjdzie on na końcu wieków, aby wojować
z bogami.
W pośrodku Nihejmu jest zródło, zwane Hwergelmer, co znaczy Stary Kocioł. Z niego to
wypływa wiele rzek, a wśród nich rzeka Smutek i rzeka Cierpienie. Rzeka Eliwagr oddaliła
się od zródeł tak dalece, że trucizna, która nią płynęła, zakrzepła i zamarzła. Ona to lodem i
zziębniętą mgłą wypełniła Próżnię od strony północnej. Zaś w południowej stronie pozostało
ciepło i światło odblask z Muspelhejmu, czyli Zwiatła Ognia.
...Pośrodku Próżni była przestrzeń i cisza. Aż zawiał ciepły wiatr, owionął lody i począł je
topić w krople. Z tych kropli powstał Praczłowiek, zwany Ymer.
Ymer śpiąc spocił się, a spod jego pachy wyszli mężczyzna i niewiasta; nogi zaś jego
wydały syna, od którego poszedł ród Olbrzymów, zwanych Hrymthauser.
Z mnożących się kropel zrodziła się krowa Audumbla, z jej wymienia popłynęły na
pokarm dla Ymera cztery mleczne rzeki; krowa Audumbla żywiła się liżąc lód i kamienie
okryte solą; po trzech dniach takiego lizania urodził się Bure, czyli Owoc, którego syn Bore
poślubił Belste, córkę olbrzyma Baldorna, i miał z nią trzech synów: Odina, Wile, czyli
%7łądzę, i We, co znaczy Pokój. Tenże Odin i jego dwaj bracia rządzą Niebem i Ziemią...
Synowie Bore zabili Ymera, z którego tak wiele krwi pociekło, że potonęli w niej
wszyscy Olbrzymi. Ocalił się tylko Bergelmer, czyli Stara Góra wraz z rodem swoim,
albowiem znajdował się wówczas na statku. Zwłoki Ymera wyciągnęli synowie Bore na
środek Ginnungagap, czyli Próżni. Z ciała Ymera zrobili Ziemię, z krwi Wodę, z włosów
Trawę, z kości Ymera uczynili Góry, z czaszki zaś Niebo. Z brwi Ymera zbudowali w środku
Ziemi Gród Zredni, czyli Midgrod, który miał chronić przed Olbrzymami. Potem rzucili mózg
Ymera wysoko w powietrze i tak powstały Chmury. W czterech stronach świata postawili
karłów: Austrę, czyli Wschód, Westrę, czyli Zachód, Sudrę, czyli Południe, Nordrę, czyli
Północ. Zaczerpnęli następnie synowie Bore ogień z Muspelhejmu i utworzyli Słońce,
Gwiazdy i Księżyc.
Krążąc po morzu synowie Bore znalezli dwie kłody drzewa. Wzięli je do rąk i uczynili z
nich ludzi. Jeden z synów Bore dał im duszę i życie, drugi mądrość i chęć działania, trzeci
mowę, słuch i wzrok. Oddzielili ich, nazwali jednego mężczyzną Askur, co znaczy Jesion,
drugiego człowieka niewiastą Embla, co znaczy Olsza. Od nich to począł się cały ród ludzki,
który zamieszkał w Zrednim Grodzie.
Teraz synowie Bore zbudowali na środku Zwiata Gród Asów, gdzie zamieszkali bogowie
i ich potomstwo. W tym Grodzie jest miejsce na którym zasiada Odin i spogląda na Ziemię;
widzi stąd wszystkie kraje, słyszy wszystkie kroki ludzkie i rozumie wszystko. Ma Odin tylko
jedno oko, drugie oddał, aby móc pić ze Studni Mądrości.
Odin pojął za żonę boginię Frygg. Od niej to pochodzi ród bogów, czyli Asów.
Co dzień zasiadają bogowie pod wielkim jesionem, aby sprawować sądy. Jesion ten jest
bardzo wielki, jego gałęzie rozchodzą się po całym Zwiecie i sięgają Nieba. Na gałęziach
jesionu siedzi biały orzeł, między oczami orła uczepił się jastrząb, cztery jelenie ogryzają
gałęzie jesionu, a przy yródle Przeszłości u stóp jesionu mieszkają dwa piękne białe łabędzie.
W Niebie jest wiele pięknych miejsc. Ale na końcu Nieba znajduje się mieszkanie
najpiękniejsze, światlejsze od Słońca. Nazywa się ono Gimle. Ziemia i Niebo przeminą, ale
Gimle trwać będzie wiecznie. Dobrzy i Sprawiedliwi ludzie na wieki w nim zamieszkają.
...Olbrzym Niorfe miał córkę Nottę, czyli Noc. Z Nocy zrodził się Dagur, czyli Dzień.
Noc i Dzień otrzymały wozy do objeżdżania Ziemi. Najpierw jedzie Noc; koń Nocy zwie się
Zmarzła Grzywa, z jego wędzideł kapie rosa poranna i wieczorna.
Na północnych granicach Nieba zamieszkał olbrzym Hraswelgur, czyli Zcierwojad. Ma
on skrzydła orła. Gdy uleci i pocznie nimi machać, powstaje wiatr.
Komu należy oddawać część boską?
Należy ją oddawać dwunastu Asom. Wśród nich najstarszym jest bóg Thor, czyli Piorun.
Państwo jego zwie się Przybytek Siły, a dom jego jest Miejscem Przerażenia. Thor posiada
trzy bezcenne przedmioty: młot obuch druzgocący, który rzucony sam powraca, pas siły
który, gdy go Thor zapnie, dodaje siły po dwakroć, rękawicę żelazną bez której nie można
rzucić obuchem.
Niekiedy Thor lubi podróżować, a wówczas nazywa się on Akuthor, czyli Thor
Wędrujący. Podróżuje wózkiem zaprzężonym w dwie kozy i doznaje wielu niebezpiecznych
przygód...
Następnym razem opowiem o przygodach Thora powiedział doktor Strom.
Prześliczna była to opowieść. Patrzyłem na cmentarzysko, na które zajechała już Noc,
czyli Notte, córka olbrzyma Niorfe. Z wędzideł. Zmarzłej Grzywy spadła na trawę wilgotna i
chłodna rosa.
Och, gdybym jak Thor miał młot druzgocący! Albo pas, który by dodał po dwakroć siły.
Nie musiałbym wówczas uciekać się do pomocy podstępnej Brunhildy.
A Strom jakby przeczuł moje myśli. Wydawało mi się, że w moją stronę powiedział
przypowieść zawartą w Eddzie Starszej:
...Nie wierz słowom panny ani żadnej niewiasty, bo ich serca są jak koło, co się obraca.
Nie wierz świetności dnia ani żmii uśpionej, ani umizgom tej, z którą się żenić zamyślasz, ani
złamanemu mieczowi, ani synowi bogacza, ani świeżo posianej roli...
ROZDZIAA DWUNASTY
JAK NIEWIELE ZOSTAAO Z CZAOWIEKA " NIEZNAJOMA
DZIEWCZYNA W MARTWYM DOMU " OMAMIENIE " MOWA-TRAWA "
BELFER DO SETNEJ POTGI " KAÓTNIA Z BRUNHILD " KRÓL
[ Pobierz całość w formacie PDF ]