[ Pobierz całość w formacie PDF ]

we właściwym miejscu i o właściwym czasie, aby otrzymać ważną informację. Ale gdy
przyjrzymy się dokładniej, zobaczymy, że te chwile są poprzedzone intuicyjnym
pragnieniem, które nakazuje nam, abyśmy gdzieś poszli lub coś powiedzieli, co prowadzi
do synchroniczności. Podążanie za takimi nakazami miało miejsce w ciągu całej historii
w chwilach wielkich odkryć i wydarzeń historycznych. Ale działo się tak mniej lub
bardziej nieświadomie. Teraz jest czas  jak mówi Manuskrypt  aby się obudzić i
wprowadzić pełniej do naszej świadomości intuicyjną część synchroniczności. Kluczem
do tego jest wzmocnienie nawyku oczekiwania synchroniczności, aby zawierało czekanie
na intuicję, jako część tego procesu. Aby to zrobić, musimy właściwie rozpoznać takie
przewodnictwo przez nauczenie się rozróżnienia naszych  przewodnich myśli od
zwykłej  strategii ego .
Spojrzałem na Wila.
 To brzmi podobnie do tego, co mówiła przepowiednia, a co dotyczyło
Siódmego Wtajemniczenia.
 Czytaj troszkę szybciej  odpowiedział Wil.  Wyjaśnia, jak do tego dojść.
Postępowanie zgodnie z własnym ego, wyjaśnia Manuskrypt, to są słowa, które
kierujemy do nas samych, aby logicznie ocenić to, co się dzieje na świecie. Te myśli
przychodzą do nas spontanicznie po latach nauki. Jednakże Manuskrypt mówi, że jeśli
przyjrzymy się bliżej, możemy zacząć rozpoznawać inny ich rodzaj, ten, który wydaje się
bardziej spontaniczny. Czujemy wtedy, jakby tylko wpadały do naszych umysłów,
zazwyczaj bez żadnego określonego celu. Takie myśli często pojawiają się wraz z
wyobrażeniem, że coś robimy, lub z uczuciem, które skłania nas do podjęcia jakichś
kroków. Ten rodzaj myśli Manuskrypt nazywa poradą. Kiedy raz za nią pójdziemy,
zazwyczaj zaprowadzi nas do synchroniczności.
Zastanowiłem się nad tym przez chwilę. To jest dokładny opis działania
synchroniczności. Jak często myśleliśmy, aby zadzwonić do starego przyjaciela, a ta
osoba właśnie do nas dzwoniła i mówiła  Właśnie myślałem o tobie . Czy jest to jakiś
rodzaj synchroniczności?
Popatrzyłem na Wila, który udawał, że tego nie widzi, ale zmarszczył brwi.
Wiedziałem, co chce przez to powiedzieć: nie gadaj tyle, tylko szybciej czytaj.
W dalszej części Manuskryptu poruszano kwestię integracji, powtarzając, że
kluczem do pełnej świadomości istnienia takich myśli jest pozostanie, najdłużej jak to
możliwe, w stanie czujności i oczekiwanie na nadejście następnej przewodniej intuicji.
Nie należało pozwolić przeczuciu lub wyobrażeniu minąć bez poważnego zastanowienia
się nad nim. To powtarza się zawsze wtedy, kiedy ludzkość znajduje się w stanie zmiany
i oprócz racjonalnych umiejętności pojawiają się duchowe. Powinniśmy najpierw użyć
logiki, aby znalezć sposób postępowania zgodnego z intuicją. Jedynym sposobem, aby
cały czas pozostać w stanie czujności, czekając na poradę, to wciąż i wciąż pytać samych
siebie  Dlaczego o tym teraz myślę? .
Odłożyłem kartki, zdając sobie sprawę, że właśnie sam sobie od czasu do czasu
zadawałem to pytanie. Jak do tego doszło, że nabrałem tego zwyczaju? I przypomniałem
sobie: Wil powiedział mi, żebym tak robił, kiedy byliśmy w Peru. Czytając, dotarłem do
fragmentu, w którym Manuskrypt wspominał o jeszcze innej technice, której można
użyć, kiedy potrzebujemy przewodniej intuicji lub kiedy sytuacja wymaga od nas
pośpiechu. Zamiast tylko czekać, można aktywnie szukać porady poprzez  nastawienie
się . Tak na przykład, gdy stajemy przed decyzją, czy gdzieś wyjść, czy nie, możemy
sobie wyobrazić siebie właśnie zmierzających do tego miejsca i przybywających tam.
Celem tej metody jest zobaczenie, jak łatwo można wizualizować podróż. Jeżeli ujrzysz,
że z łatwością idziesz w jakimś kierunku, to oznacza, że podróż tam jest dobrym
pomysłem. Jeśli trudno ci dojrzeć to, czego pożądasz, lub wizja nie pojawiła się wcale,
powinniśmy podjąć środki ostrożności. Manuskrypt wielokrotnie powtarzał, że kiedy
widzimy właściwy kierunek wydarzeń, występuje odpowiedni wzrost energii lub uczucie
 pragnienia , jakby ktoś był  inspirowany , aby rozpocząć działanie.
Przerwałem czytanie i pomyślałem o tym procesie. Nastawianie się stało się
częścią światopoglądowego słownictwa. Wydawało się, że Manuskrypt przekazywał, że
istnieje bardziej dokładna procedura, według której ta sztuka powinna być wdrażana.
Wracając do Manuskryptu, zauważyłem, że doszedłem już do jednego z ostatnich
punktów. Mówił on, że możemy użyć tej metody do nastawienia się w stosunku do wielu
różnych sytuacji życiowych, ale nie odkryjemy, jak głęboko możemy się nastawić,
dopóki wystarczająca liczba ludzi nie powróci na Górę.
Pogrążyłem się w myślach, analizując jeszcze raz to, co przeczytałem. Czy to
wszystko powinienem potraktować dosłownie czy tylko symbolicznie? A jeśli dosłownie,
o co chodzi z Górą? W świętych księgach wszystkich religii było mnóstwo gór.
Rozejrzałem się za Wilem i zobaczyłem, że położył swoje kartki na kolanach i
zamyślony patrzył w dal. Obok Hira i Adjar robili dokładnie to samo, a Coleman powoli
szedł w kierunku pola bawełny. Wydawało się, że również był głęboko zatopiony w
myślach. Od razu zorientowałem się, że wszyscy zastanawiali się nad naszą obecną
sytuacją i nad poszukiwaniem porady. Oni właśnie się nastawiali.
Oczyszczając mój umysł, próbowałem zrobić to samo, najpierw czekając, czy coś
po prostu przyjdzie mi do głowy. Przez długi czas rozglądałem się po terenie,
pozwalając, aby moje myśli płynęły. Przeszło mi przez głowę, że przyjemnie jest na tej
farmie i jak przykro mi będzie stąd wyjechać. Potem wróciłem wspomnieniami do tego,
co wspólnie przeżyliśmy na Tajemniczej Górze i czy ta właśnie góra jest tą Górą, o której
mówił Manuskrypt.
Nagle wyobraziłem sobie inne miejsce  zamglone, z wieloma skałami, górzyste.
I byłem tam razem z Rachel! Dało mi to zastrzyk energii. Prawie nie mogłem
powstrzymać podekscytowania, ponownie popatrzyłem na Wila, który teraz wydawał się
czekać, aż skończę. Wstał i podszedł do mnie. Zauważyłem, że także Coleman szedł w
moją stronę. Hira i Adjar byli tuż za nim. Po chwili wszyscy staliśmy w kole twarzami
zwróceni do siebie.
 Wiem, co muszę zrobić  powiedział Wil.  Wciąż nie znamy miejsca odkrycia
dwunastej części Manuskryptu, jeśli w ogóle ujrzała już światło dzienne. Wcześniej czy
pózniej ją odnajdziemy. Pojadę do moich przyjaciół w Kairze zobaczyć, czy mogę
odkryć klucz do tej tajemnicy.
Adjar uczynił krok naprzód.
 Wracam do Arabii Saudyjskiej. Czuję, że tam jest góra związana z tą sprawą.
Oczy wszystkich spoczęły na mnie.
 Zobaczyłem siebie z Rachel  powiedziałem.  Gdzie dokładnie pojechała?
Wil uśmiechnął się do mnie szeroko.
 Pojechała do miasteczka Saint Katherine w Egipcie, blisko góry Synaj.
Popatrzyłem na niego, a pozostali wybuchli śmiechem. Energia podniosła się
wysoko. Manuskrypt mówił, że wszyscy musimy wrócić na Górę. Nie wyjaśnił, czy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • uchidachi.htw.pl