[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spekulatywnie (nie znajdujemy tu bowiem gruntu pod nogami), lecz
aby nadać [363] powszechność zasadom praktycznym, które nie
widząc przed sobą takiej przestrzeni dla swych koniecznych
'oczekiwań i nadziei, nie mogłyby się wznieść do powszechności,
wymaganej niezbędnie przez rozum w celach moralnych.
I oto znajduję, \e idea psychologiczna, choćby nie pozwalała
mi zupełnie wniknąć w czystą i ponad wszelkie pojęcia
doświadczeniowe wzniesioną naturę duszy ludzkiej, jednak dosyć
wyraznie wskazuje przynajmniej na niedostateczność tych pojęć i
odwodzi mnie w ten sposób od materializmu jako pojęcia psy-
chologicznego nieprzydatnego do wyjaśnienia przyrosty, a nadto
zacieśniającego rozum pod względem praktycznym. Tak samo idee
kosmologiczne, dzięki widocznej niewystarczalności wszelkiego
mo\liwego poznania przyrody do zaspokojenia rozumu w jego
uprawnionych poszukiwaniach, słu\ą do tego, by powstrzymać nas
przed naturalizmem, który chce przyrodę przedstawić jako
samowystarczalną. Wobec tego wreszcie, \e wszelka konieczność
przyrody w świecie zmysłowym zawsze jest uwarunkowana, gdy\
zawsze zakłada zale\ność jednych rzeczy od innych, a konieczności
bezwarunkowej poszukiwać nale\y tylko w jedności jakiejś przyczyny
ró\nej od świata zmysłowego, przy czym, gdyby przyczynowość tej
przyczyny była tylko przyrodą, to znów nie mogłaby nigdy uczynić
zrozumiałym istnienia czegoś przypadkowego jako jej skutku, przeto
za pomocą idei teologicznej rozum wyzwala się od fatalizmu, i to
zarówno od fatalizmu ślepej konieczności przyrody w powiązaniu
samej przyrody pozbawionej pierwszej zasady, jak i od fatalizmu
zawartego w przyczynowości tej\e samej zasady, i prowadzi do
pojęcia przyczyny przez wolność (einer Ursache durch Freiheit), a
zatem do pojęcia najwy\szej inteligencji. W ten sposób, jakkolwiek
idee transcendentalne nie słu\ą do tego, by nas pozytywnie pouczać,
to jednak słu\ą w tym celu, by zuchwałe i zacieśniające pole rozumu
twierdzenia materializmu, naturalizmu i fatalizmu obalić, a przez to
zyskać dla idei moralnych przestrzeń poza dziedziną spekulacji. I to,
jak mi się wydaje, dawałoby do pewnego stopnia wyjaśnienie owej
naturalnej skłonności.
Po\ytek praktyczny, jaki przynieść mo\e nauka wyłącznie
spekulatywna, le\y poza granicami takiej nauki, mo\e więc być
uwa\any tylko za pewnego rodzaju scholion i, jak wszelkie scholia,
nie nale\y do samej nauki jako jej część. Mimo to jednak związek ten
120
znajduje się co najmniej wewnątrz granic filozofii, przede wszystkim
tej, która czerpie z czystych zródeł rozumowych, gdzie spekulatywne
u\ycie rozumu w metafizyce musi koniecznie tworzyć jedność z jego
u\yciem [364] praktycznym w etyce. Dlatego te\ nieunikniona
dialektyka czystego rozumu, rozpatrywana w metafizyce jako
skłonność naturalna, zasługuje na to, aby została wyjaśniona nie tylko
jako złuda, którą trzeba rozwiać, lecz równie\, co do swego celu, jako
pewne urządzenie przyrody (Naturanstalt)  chocia\ tego, jako
czegoś nadobowiązkowego, nie ma się prawa wymagać od właściwej
metafizyki.
Za drugie scholion, bardziej jednak z treścią metafizyki
spokrewnione, nale\ałoby uwa\ać rozwiązanie zagadnień
poruszonych w Krytyce [A], str. 647 668. Tam bowiem wyło\one są
pewne zasady rozumowe, określające a priori porządek przyrody, czy
te\ raczej intelekt, który praw tego porządku poszukiwać powinien
przez doświadczenie. Zasady te wydają się konstytutywne i
prawodawcze dla doświadczenia, choć wypływają z samego tylko
rozumu, którego nie powinno się, tak jak intelekt, uwa\ać za zasadę
mo\liwego doświadczenia. Czy zgodność ta polega na tym, \e tak jak
przyroda sama w sobie nie tkwi w zjawiskach ani w ich zródle,
zmysłowości, lecz polega tylko na związku zmysłowości z intelektem,
podobnie i temu intelektowi tylko w związku z rozumem mogłaby
przypaść w udziale całkowita jedność jego stosowania (w jednym
systemie) gwoli całemu mo\liwemu doświadczeniu, czy więc i
doświadczenie poddane byłoby pośrednio prawodawstwu rozumu, nad
tą kwestią niechaj nadal zastanawiają się ci, którzy naturę rozumu
chcą śledzić równie\ poza jego u\yciem w metafizyce, jeszcze nawet
w ogólnych zasadach, mających na celu usystematyzowanie historii
naturalnej w ogóle. Zadanie to bowiem przedstawiłem wprawdzie w
samym dziele jako wa\ne, lecz nie próbowałem go rozwiązać63.
63 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • uchidachi.htw.pl