[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dzieć chwilę. Nie, nie! Ciężej byłoby umierać, smutniej porzucać.
Z rozpuszczonymi włosy, obłąkanym wzrokiem biegła Ulana z dworku po twardej
grudzie pod okna pańskiego domu. Z okien błyskały, światła, słychać było gwar we-
soły; na dworze wiał wiatr chłodny i czarna ciemność smutni w niebiosach wisiała.
Podbiegła do okna , wlepiła oczy, patrzała.
Na kominie palił się ogień, dookoła stali, siedzieli, chodzili, jacyś nieznajomi pa-
nowie, kilku za stołem grali, a wszystkich twarze były tak ożywione, wesołe, rumiane,
że aż zazdrość brała. W pośrodku stał Tadeusz z żoną; ręką wpół ją objął, głowa jej
pochyliła się na jego ramię, a oczki figlarnie patrzyły na niego. Zmieli się do siebie,
szepcząc coś po cichu.
Ulanie zrobiło się przykro boleśnie, śmiertelnie zakłuło w sercu, a patrzała jednakże
długo, długo od niego nie mogąc wzroku oderwać.
Ona go żegnała na zawsze!
Nareszcie gwałtem oderwała się od okna, odbiegła od domu i puściła się ku jezioru,
ściskając w ręku swój czerwony pas. Zasypaną liśćmi suchymi ścieżką pędziła ku
brzegowi, gdzie stały topole i znajoma ławka. Jeszcze raz obejrzała się na błyszczący
ogniami dwór świecący wzgórza, żegnała wzrokiem, potem chwyciła za topolę i ob-
jąwszy ją rękoma, zapłakała. Czerwony pas drżał jej w ręku. Jeszcze chwile tak stała z
oczyma wlepionymi w okno, prze które ostatni raz go widziała, potem żywo rzuciła się
na ławkę i pas zarzuciła na gałąz topoli, próbując, czy ją wytrzyma, powolnie, uważnie
gotując sobie śmierć, aby ja nie zawiodła.
Wstąpiła na ławkę i spojrzała jeszcze, i jeszcze zapłakała, zakładając węzeł na szy-
ję.
Ostatnia chwila życia oblała się łzami.
 A! ja go tak kochałam, jam dla niego wszystko porzuciła, poświęciła wszystko, a
on! a on!
Smutnie potrzęsła głową.
 Taka miłość tak się skończyć musiała!
Biedna Ulana przeżegnała się, zwracając ku cerkwi, i w powietrzu zakreśliła krzyż
w stronę dzieci zwracając, potem jeszcze spojrzała na dwór.
Za chwile wiatr szumiał gałęziami topoli, a na gałęzi zimne ciało Ulany wisiało.
dwie łzy zamarzły na powiekach.
60 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • uchidachi.htw.pl