[ Pobierz całość w formacie PDF ]
miała dosyć absurdalnego życia aktorki bez roli, uroczyście
obwieściła przyjaciółkom: Jadę, żeby na poważnie być
żoną i mamą, koniec z fikcją". Ale wejście!
Ilaria nie była przygotowana na coś tak piorunującego,
ale uznała, że gdyby Dani pozwoliła wymknąć się temu
mądremu chłopakowi, byłaby całkiem głupia. Trochę
małostkowo pomyślała, że za szybko podjęli decyzję, że
między słowami a czynami istnieje cały ocean możliwości.
Natomiast krewni pojawili się na scenie gotowi pomóc
gołąbkom, szybko znalezli koncesję w dobrej cenie. W ciągu
niespełna czterdziestu dni Maurizio i Danila podpisali
umowÄ™: z entuzjazmem podchodzili do swojej wielkiej
przygody.
Biedny wódz, przerażony kurczaczek, na próżno pró
bował powstrzymać łzy. Gdzie się podziała Ilaria dum
na i twarda, Ilaria, która całe istniejące na świecie szczęś
cie chciała zamknąć w tym domu i obdarzyć nim osoby,
które miały na tyle dobry gust, żeby jej towarzyszyć?
Była zagubiona, wyglądała jak Snoopy, który traci
154
trop: ślepy los gdzie indziej zostawił duży kawałek
tortu-szczęścia.
Cześć, Danilo. Dani, której przeznaczeniem były dwa
serca i dom na wsi, z pewnością nie żałowałaby luksusu,
jakichkolwiek dóbr materialnych, z wyjątkiem ich obojga
ważących razem sto trzy kilogramy.
O Chryste, blizniaki zaczęły pociągać nosem. A wódz
indiański, który z trudem powstrzymał szloch, zaczął płakać
jak kucharka krojÄ…ca cebulÄ™.
Cholerny świat. Spójrz, Dani, do czego doprowadziłaś.
Od dawna tak nie płakałam. Będę wyglądać jak potwór".
Niemożliwe".
Dzięki. Jesteś dobrą przyjaciółką, choć masz głupi
pomysł wyniesienia się z naszego domu. Sądzisz, że płaczę,
bo czuję, że nie znajdę mojego księcia z bajki?".
Też wymyśliłaś... Bressanone jest pełne przystojnych
mężczyzn, wszyscy są przyjaciółmi Maurizia, są bardzo
ciekawi moich przyjaciółek".
Nie żartuj, piętro niżej mieszka taki jeden, który wzdycha
do Ilarii. Jasne, powinien przejść do czynów, jak mówi
Ruggero, "Lepszy restaurator dzisiaj, niż tÅ‚umacz jutro»".
Mariano, zadziwiasz mnie. Zepsujesz mi faceta. Teraz
nie mam ochoty na żarty, chcę być sentymentalna: jest
mi bardzo, ale to bardzo smutno, ponieważ trudno znalezć
kogoś do naszej komuny, kto byłby godny zająć miejsce
Danili. Komu przyznać jej namiot i broń, którą złożyła?".
Ili, popłaczę się".
Tak, wystarczy, bądz sobą, jestem matką, ale już nie
mogę. Trzeba to odczarować: co powiecie na spakowanie
Danili?".
Proza życia, wersja profesorki matematyki. To dobry
pomysł...".
Wiesz, Ili, chciałam ci zostawić tę czerwoną welurową
sukniÄ™".
Jesteś pewna? Bardzo ci na niej zależało...".
155
Kiedy ją włożę w Bressanone? Widzisz mnie w niej?
Tobie się przyda, jak pójdziesz do telewizji opowiadać
o swojej powieści. To dla blizniaków, natomiast dla Titty
jest Bibicio, moja ukochana lalka. A ten kartonik to
zaproszenie dla całej trójki na letnie wakacje... będziesz
mogła pobyć trochę z Ruggerem. Załatwione?".
Załatwione!".
Załatwione!".
Załatwione. Ile spraw trzeba załatwić w dorosłym życiu,
a ile trwają dziecięce zabawy. Szczęśliwa Titta, która będzie
się bawić Bibiciem przekonana, że tak będzie zawsze.
Kto wie, jak długo będzie trwała zabawa z Ruggerem:
z Angelem nie wytrzymała próby czasu, z Aldem klęska,
na każdym froncie. Wszyscy wcześniej czy pózniej od
chodzą, znikają bez śladu. Indianie też nie zostawiali za
sobą śladów. No właśnie, nigdy o tym nie pomyślała.
Miała wielką ochotę rozpłakać się razem z Ilarią i nic nie
mówić. Koniec.
Koniec! Dziewczyny, to wstyd: Dani wychodzi za mąż,
nikt jej nie morduje".
No właśnie, udało mi się nawet złapać fajnego chłopaka.
Kto nie jest przeciwko mnie, jest ze mnÄ…".
Płaczemy, bo zdychamy z zazdrości. Mariana musiała
zadowolić się starym rupieciem, jedną nogą w grobie, ja
jestem starą panną na krawędzi załamania nerwowego.
To normalne, kiedy się towarzyszy słynnym pisarzom
oszołomom, nie może być inaczej".
Nie przesłyszała się? Ktoś dzwonił do drzwi. Dziwne,
o tej porze. Nie, nie myliła się.
Kto tam?".
W drzwiach, trochę onieśmielona, stała Roberta. Aad
niejsza i szczuplejsza. Miała walizki, worki i koszyk
z kociakiem.
Dani przesłała mi wiadomość, że zwalnia się miejsce...".
Podziękowania
Dziękuję wszystkim przyjaciółkom, które podsunęły
mi pomysł wzajemnej pomocy: bez nich nie dałabym
sobie rady. Dziękuję Carli Tanzi, że wierzyła w tę powieść.
Dziękuję Annie Pastore za jej kompetencję i trafne rady.
Dziękuję całemu żeńskiemu zespołowi Sperling&Kupfer,
potwierdziło się coś, o czym już wcześniej wiedziałam:
z kobietami pracuje się bardzo dobrze (i można się dobrze
bawić). Dziękuję wolontariuszom, urzędnikom i mło
dzieży z Exodusu, którzy zapoznali mnie z innym poję
ciem solidarności. Dziękuję mojej kotce Salinie, że zawsze
jest gotowa do zabawy. I wreszcie, dziękuję rodzicom
za to, kim jestem, i za to, że nauczyli mnie tylu pięknych
rzeczy: na przykład tego, że dobro jest ciekawsze od
cynizmu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]