[ Pobierz całość w formacie PDF ]

który zakradł się bardzo cicho.
 Jezuuu!  jęknęłam.  Chcesz, żebym dostała przedwczesnego
ataku serca?  spytałam z nutką ironii w głosie.
 Nie, jasne, że nie  odpowiedział i zaśmiał się tak, że miałam
ochotę go uderzyć.
 Mógłbyś jakoś uprzedzić, że tu jesteś, albo chociaż zadzwonić.
 Przepraszam, myślałem, że będziesz zadowolona.
 Nie, nie o to chodzi. Cieszę się, ale mnie wystraszyłeś.
 Nie słyszałaś mnie?  zdziwił się.
 Nie, skoro się tak zakradasz.
 Pukałem  odpowiedział i przytulił się do mnie.
 Nie słyszałam  odparłam w końcu.
 A co cię skłoniło, by szukać informacji o nieumarłych?
 Parę rzeczy.
Nie odpowiedział. Przyglądał mi się badawczo. Wkrótce
zobaczył bliznę na mojej szyi.
 Skąd to masz?  zapytał ostro.
 A bo ja wiem? Miałam wizję, zobaczyłam tę samą bliznę
u młodego chłopaka, a potem ona pojawiła się u mnie.
Przez chwilę przesuwał palce po swojej brodzie, po czym utkwił
wzrok w jakimś punkcie na ścianie.
 Opowiedz mi  rzekł w końcu.
Wyłuszczyłam mu całą historię ze szczegółami, nawet tymi, że
blizna łowcy była widoczniejsza niż moja i najpierw powstała rana,
która po chwili zmieniła się w bliznę.
 Jesteś łowcą  powiedział spokojnie.
 Tak, na początku sama tak pomyślałam, ale to jest niemożliwe.
Na kogo miałabym polować?  zapytałam z rozbawieniem.
 Na wampiry  powiedział równie spokojnie jak przed chwilą.
 Jasne, nie żartuj. Przecież wampirów nie ma.
 Więc po co sprawdzasz, czym się charakteryzują?
 Co?  spytałam, spoglądając jednocześnie na komputer
i otwarte strony, które mnie interesowały. Nie miałam pojęcia, kiedy
usiadłam przed laptopem i wpisałam hasło.
 A, to. Nawet nie wiem, kiedy to zrobiłam, ale nieważne,
przecież takie bestie nie istnieją.
 Nie istnieją?  zapytał.  Istnieją, chyba w każdym miejscu na
świecie. Dobrze to wiesz, twoja nowa intuicja ci to podpowiada.
Chociaż sama masz jeszcze wątpliwości, to w głębi duszy wiesz, że
twoje podejrzenia są słuszne.
 Skąd wiesz o mojej intuicji?  zainteresowałam się.
 Sama mi powiedziałaś o wizji łowcy.
 Tak, ale skąd wiesz o intuicji i o tym, że mam wątpliwości?
 Znałem jednego łowcę, był moim przyjacielem. Gdy się
zmieniał, zapisywał wszystkie informacje i dzielił się tym ze mną.
 Znałeś łowcę? Czekaj, chwila. Musisz mi pomóc, musisz mi
powiedzieć, jak się czuł. I wszystko, co wiesz!
 Dobrze spokojnie, a Mario ci nie pomoże?
 A co miałam mu niby powiedzieć: że jestem łowcą? Chociaż
jeszcze dziś rano nie wiedziałam, że to jest możliwe. Zresztą jak
zobaczył moją bliznę, to patrzył tak jakoś dziwnie.
 Z dumą?
 Może, a co?
 Mario też był łowcą.
 Już nie jest?
 Nie, nie jest. Niestety, jest to stan na całe życie, a on porzucił
to, co otrzymał, więc teraz musi się liczyć z konsekwencjami.
 A w czym miałby mi pomóc, skoro już nie jest łowcą? 
zapytałam lekko zdziwiona.
 No, wiesz, może i nie jest już taki jak ty, ale ma znajomości.
Przez chwilę myślałem, że może zadzwoni i sprowadzi kogoś, kto
mógłby ci pomóc przejść przez to wszystko i cię trenować.
 Szczerze mówiąc, to wspominał o kimś.
 Czyli nie myliłem się. Wiedziałem, że Mario ci pomoże. Uwierz
mi, jesteś w dobrych rękach, nie zostaniesz z tym sama.
 A czemu ty nie możesz mi pomóc?
 Bo ja tak naprawdę nie wiem zbyt dużo na ten temat, a i tak
większość z tych rzeczy zapomniałem. Zresztą my potrafimy
przewidzieć swoje ruchy, a ty potrzebujesz takiej osoby, której
ruchów nie przewidzisz, to będzie najlepsze szkolenie.
 Ale ja przewiduję ruchy wszystkich.
 Nie innego łowcy, a tym bardziej wampira.
 Poczekaj, zaraz, mówisz to wszystko z takim spokojem,
tymczasem ja wariuję. Tyle rzeczy naraz, a ja nie wiem, na czym
mam się skupić. Sama nawet nie wiem, dlaczego ci wierzę z tą
historią o łowcach i wampirach, nadal jakoś nie czuję, że to prawda.
Powinnam się z tego śmiać, a nie pytać o szczegóły.
 Dobrze wiesz, że to jest prawda. Już ci mówiłem o intuicji. Mój
przyjaciel przeżywał dokładnie to samo parę lat temu.
 Ale wampiry? OK, widziałeś łowcę. I co z tego? Wampira
chyba nie widziałeś, więc jak masz w nie wierzyć?
 Wierzę w wampiry, ponieważ często je spotykałem 
wykrztusił wreszcie.
 Ale jak to?
 To długa historia. Powinnaś się teraz skupić na sobie. Twoje
ciało się zmienia i potrzebujesz kogoś, kto pomoże ci przez to
przebrnąć. Mario już się tym zajął, nie przejmuj się. Nie martw się
też o mnie, ja sobie poradzę. Myślę też, że powinnaś pobyć sama
przez parę dni, to ci dobrze zrobi, przemyślisz sprawy, ułożysz sobie
wszystko. Będzie dobrze.
 Chcesz sobie zrobić przerwę, tak jakbyśmy nie byli razem? 
wykrzyczałam. Czułam, jak w oczach zbierają mi się łzy. On nie
mógł tego zrobić, był pierwszą osobą, którą kochałam, gdyby
odszedł, ja bym się nie pozbierała. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • uchidachi.htw.pl