[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jego, jak życiowa partnerka. Uśmiechnął się, zupełnie nie żałując swego
zachowania. Puść jego rękę
Jesteś jak nierozumne dziecko, nie trzymam go za ręce.
Nie pozwalaj mu całować siebie.
Nie powinien był mnie całować. Uspokój się, Aidan. Teraz.
Podniósł rękę i pył znikł. Zawstydzony Thomas odwrócił się od
Alex, zastawiając się co się stało. Nigdy tak nie kichał. Dlaczego to stało
się akurat teraz? To było proste, albo winny był Dom, albo te bursztynowe
oczy?
Alex zignorowała to, oślepiając swoimi upojnymi ustami i zachęcającymi
dołeczkami.
- Proszę usiądz, Thomas. Przepraszam, to chyba przez moją chorobę.
jej głos dosłownie muskał jego skórę, czuł jak jego pragnienie się rośnie.
Była ubrana najzwyczajniej: jasne dżinsy i kardigan z guzikami. Była
boso. A jednak wyglądała tak ponętnie. Dla Thomasa było oczywiste, że
kobiety ubierają się zgodnie z modą ale nie mógł oderwać wzroku od
nieoszlifowanej piękności Alex.
Służąca postawiła tace z ciepłymi croissantami, bułeczkami z
kremem oraz srebrnym ekspresem do kawy. Nieoczekiwanie uśmiechnęła
się do Thomasa.
- Panie Even, pańskie kwiaty wniosły nieco ożywienia do naszego
domu.
Siedząc na tapczanie, nagle poczuł samozadowolenie. Zwyciężył ze
służącą. Lekko kiwnął do niej głową i posłał uśmiech w jej stronę.
Aidan złapał Alex za rękę, zmuszając, by usiadła na krześle jak
najdalej od Thomasa. Stanął za nią i położył swoje ręce na jej plecach.
- Alex niedługo będzie musiała iść odpocząć. Jest jeszcze słaba.
Spotkanie z detektywami była bardzo wyczerpująca. Jest jej bardzo
ciężko. to przypominało nagannę jako, że to właśnie Thomas Even był
tym, który zorganizował dla kruchej Alex rozmowę z policją.
- Tak oczywiście. Będę się streszczał. Po prostu chciałem się
dowiedzieć jak się czuje Alex oraz omówić kilka spraw związanych z
pracą. Thomas wziął od Mary filiżankę z kawą, i popatrzył na
mężczyznę stojącego za Alex. Doszedłem do wniosku, że ona może
sprostać moim oczekiwaniom odnośnie projektu, jest genialna. Fabuła jest
wyjątkowa i wspaniała. Mamy świetnych aktorów, którzy będą mogli
udzielić swoje głosy do tych ról, stworzymy produkt którego jeszcze nie
było na rynku. Miałem wszystko przygotowane, lecz potrzebny był
pomysł.
- To jest takie porywające, Thomas. powiedziała Alex, czując ręce
Aidana na swoich plecach. Jego palce wolno i zmysłowo gładziły jej
obojczyk.
Znów wykorzystujesz swój zmysłowy głos, - podkreślił Aidan, a jego głos
dotykał jej świadomości podobnie jak i jego palce. Wszystko to sprawiało,
że serce dziewczyny dosłownie topniało.
- Czy potrzebna panu tylko twórcza robota Alex?
Nie wtrącaj się do nie swoich spraw. Specjalnie próbuję trochę z nim
flirtować. Słyszałeś o takim pojęciu? Chociaż myślę, że ty pewnie już
zdążyłeś napisać książkę na ten temat.
Nie będziemy tego omawiali jego głos chłodno zabrzmiał w jej głowie,
lecz śmiech był miękki i zapraszający.
Alex szybko spojrzała mu w twarz. Był jak maska, a oczy nawet na
chwilę nie oderwały się od Thomasa. A jednak, miała uczucie
niespodziewanej bliskości jakby uprawiali seks. To, jak reagowała na
Aidana było silne i wyrazne, wzrastało z każdym połączeniem ich
umysłów, z każdą rozmową, wymianą krwi. To przerażało ją do
szaleństwa.
- Oddychaj piccola. Nie zapominaj, że trzeba oddychać. W głosie
Aidana brzmiało zadowolenie.
Alex postanowiła zlekceważyć jego zadowolenie i zamiast tego
posłała Thomasowi uśmiech, który wywołał w Aidanie wściekłe
pragnienie, jego ciało wytężyło się w oczekiwaniu.
Thomas wyraznie poczuł postawę Savage, jakby był greckim bogiem
stojącym za Alex z jego przeklętym uważnym spojrzeniem i rękami na jej
ramionach dosłownie należała do niego.
Twarz Evena wyrażała zdecydowanie. Aidan mógł poczuć Thomasa,
mógł czytać jego pożądliwe myśli, każde pragnienie. Wziął łyk kawy, by
się uspokoić.
- Może moglibyśmy zjeść razem śniadanie, Alex? zaproponował,
ignorując Aidana omówimy detale.
To uważne spojrzenie nawet na chwilę nie oderwało się od niego.
- Alex jeszcze nie jest na siłach. Lekarz przygotował dla niej
specjalny grafik leczenia, prawda Alex? Będzie pan musiał to wsiąść pod
uwagę, kiedy będzie pan chciał ją zatrudnić wypowiedział to bardzo
spokojnie, miękkim, pozbawionym emocji tonem, jakby Thomas nie był
dla niego żadnym rywalem.
A jednak po tych słowach Alex miała ochotę zrzucić ręce Aidana,
lecz on na to nie pozwolił.
Thomasa ucieszyło powstałe między nimi napięcie. Coś ich łączyło,
nie dało się temu zaprzeczyć. Nienawiść wybuchała w nim, rozumiał że to
jest zagrożenie dla stosunków między nim a Alex. Lecz jej nie podobała
się ta sytuacja, co zmusiło Evena do lekkiego uśmiechu. Kusząco pochylił
się do przodu.
- Dla Alex zawsze będzie praca niezależnie od ograniczeń
czasowych. Mam ze sobą kontrakt, cena nie gra roli. ciekawe jak na to
zareaguje Savage? Niech nie myśli, że można mnie łatwo pokonać.
- Atak rekina! Strzeż się, cara on płynie w twoim kierunku. Aidan
świadomie starał się usunąć napięcie w stosunkach z Alex.
Alex spojrzała na Aidana, ujrzała jego spokojny wyraz twarzy. Złote
oczy nie odrywały się od twarzy Thomasa, lecz w swojej głowie tylko
słyszała lekkie echo śmiechu. Mimo całej tej sytuacji, chciała roześmiać
się razem z nim.
- To świetnie, Thomas odpowiedziała, świadomie wypowiadając to
te słowa najbardziej seksualnym głosem, próbując wyprowadzić Aidana z
równowagi Lekarz jest bardzo ostrożny, do tego mam małego brata, więc
musze na siebie uważać.
- Szczegółowo wypełniaj jego zalecenia. powiedział Thomas z
aprobatą pochylając się bliżej Nie chcemy, by to się powtórzyło.
Zmiertelnie mnie wystraszył. powiedział to, jednocześnie starając się
położyć swoją rękę na jej kolano.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]