[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jak to - mówi - będąc złotem, nie być złotem? Albo człowiekiem będąc, nie być człowie-
kiem?
Ej, czy ty - powiada Ktezippos - czy ty, Eutydemie, z piasku bicza nie kręcisz, jak to mó-
wią, bo ty niesłychane rzeczy opowiadasz: że twój ojciec jest ojcem wszystkich.
A bo jest - mówi.
Czy tylko ludzi? - dorzucił Ktezippos - czy i koni także, i wszystkich innych istot ży-
wych?
Wszystkich - powiada.
A matka znowu, jest matkÄ…?
I matka też.
36
Więc twoja matka - powiada - jest też matką jeżowców morskich?
I twoja też - powiada.
A więc ty jesteś bratem cieląt i szczeniąt i prosiąt?
I ty też - mówi.
A wobec tego twoim ojcem jest pies?
I twoim też.
Jeżeli tylko będziesz mi odpowiadał, Ktezippie - powiedział Dionizodoros - to zaraz się
na to zgodzisz. Bo powiedz mi, masz ty psa?
I to bardzo złego - powiedział Ktezippos.
A czy on ma szczenięta?
Jeszcze jakie, takie same jak on.
Nieprawdaż, ojcem ich jest pies?
A toż sam go widziałem - powiada - jak się dobierał do psicy.
No a czy nie twój jest pies?
Tak jest - powiada.
No więc? Ojcem jest i twoim jest, zatem twoim ojcem jest pies i ty jesteś bratem szcze-
niÄ…tek. Czy nie tak?
XXV. I prędko dalej rzecz prowadząc, aby nie dać Ktezippowi dojść do słowa, mówi Dio-
nizodoros: Jeszcze mi tylko jeden drobiazg powiedz. Czy ty bijesz tego psa?
A Ktezippos się roześmiał i mówi: Na bogów, tak, bo nie mogę ciebie.
No, to swojego ojca bijesz - powiada.
Ja bym lepiej waszego ojca obił, to by było słuszniej, bo jakie licho mu nadało, że takich
mądrych synów spłodził? Rzeczywiście, Eutydemie - dodał Ktezippos - dużo dobrego przy-
szło z tej waszej mądrości ojcu was dwóch i tych szczeniątek.
Och, wcale nie potrzeba dużo dobrego, Ktezippie, ani jemu, ani tobie.
A tobie by się nie zdało, Eutydemie - samemu?
Ani komukolwiek innemu z ludzi. Bo powiedz mi, Ktezippie, czy ty nie uważasz za dobro,
żeby chory pił lekarstwo, czy też wydaje ci się to niedobre, kiedy jest potrzebne? Albo na
wojnę kiedy się idzie, żeby iść z bronią raczej, czy bez broni?
No, dobrze - powiada - teraz, spodziewam siÄ™, powiesz coÅ› Å‚adnego.
37
Najlepiej sam zobaczysz. Odpowiadaj tylko. Skoro zgadzasz się, że to dobra rzecz pić le-
karstwo, kiedy człowiekowi potrzeba, to czy tego dobra nie trzeba wypijać jak najwięcej i to
będzie bardzo dobrze, jeśli sobie ktoś zmiesza i przyrządzi ciemierzycy pełny wóz?
A Ktezippos powiada: To bardzo dobrze, Eutydemie, jeżeliby miał pić ktoś taki duży, jak
ten posÄ…g w Delfach23.
No a na wojnie - mówi - jeśli to dobra rzecz mieć broń przy sobie, to trzeba mieć jak naj-
więcej włóczni i tarcz, skoro to jest dobra rzecz?
Tak jest - powiada Ktezippos. - A ty myślisz, Eutydemie, że nie, tylko że wystarczy jedna
tarcza i jedna włócznia?
Tak jest.
A czy i Gerionesa i Briareosa24 ty byś tak uzbroił? Ja myślałem, że jesteś tęższy - przecież
zawodowo walczysz w pełnej zbroi i ten twój kolega też.
Eutydem zamilkł. A Dionizodoros w związku z dawniejszą odpowiedzią Ktezippa zapytał:
No a złoto mieć wydaje ci się rzeczą dobrą?
Tak jest - powiada Ktezippos. - I to dużo.
No cóż, a coś dobrego czy nie sądzisz, że trzeba mieć zawsze i wszędzie?
Bardzo stanowczo - powiada.
A prawda, że i złoto uważasz za dobro?
Uważam - powiada.
A więc zawsze trzeba je mieć i wszędzie, i jak najbardziej w sobie? I najszczęśliwszy był-
by ktoś, kto by miał trzy talenty złota w brzuchu, jeden talent w czaszce, a po jednym staterze
w każdym oku?
Mówią, Eutydemie - powiada Ktezippos - że pośród Scytów ci są najszczęśliwsi i najlep-
si, którzy w czaszkach mają dużo złota, w swoich czaszkach - tak samo ty przed chwilą mó-
wiłeś o tym psie, moim ojcu - i co jeszcze dziwniejsze, oni nawet piją ze swoich czaszek po-
złacanych i oglądają je od środka, mając w rękach wierzchy swoich głów.
A czy i Scytowie - powiada Eutydem - i inni ludzie też widzą takie rzeczy, które mogą
widzieć, czy też takie, co do których to jest niemożliwością?25
23
Najprawdopodobniej chodzi o posąg  zapewne Apollona  ustawiony przed świątynią delficką po bitwie
pod SalaminÄ…; byÅ‚ on, wedÅ‚ug Herodota, VIII 121, wysoki na dwanaÅ›cie Å‚okci, czyli przeszÅ‚o 5 ½ metra. P. Pau-
zanias, X, 14, 3.
24
Olbrzym Geriones miał trzy pary rąk, olbrzym Briareos  pięćdziesiąt.
38
Takie, które mogą widzieć, oczywiście.
Nieprawdaż? I ty też tak samo?
I ja też.
Więc ty widzisz nasze suknie?
Tak.
Więc one mogą widzieć?
I to pierwszorzędnie - powiedział Ktezippos.
A co mianowicie? - powiada.
Nic. A może ty nie sądzisz, że one widzą? Taki figlarz z ciebie. - Ale ja mam wrażenie,
Eutydemie, że ty zasypiasz nie śpiąc, i jeżeli można mówić, a nic nie powiedzieć, to i ty to
robisz.
XXVI. A czyż nie można mówić tak, by było zachowane milczenie?26 - powiedział Dioni-
zodoros.
Ani trochę - odparł Ktezippos.
Ani milczeć tak, żeby się mówiło?
Jeszcze mniej - powiada.
A kiedy mówisz: «kamienie» i «drewno» i «Å¼elaziwo», to czy to nie zachowuje milczenia,
to co mówisz?
Wcale nie - powiada - bo jak chodzę po kuzniach, to żelaziwo nie milczy, tylko głos wy-
daje i krzyczy bardzo mocno, jeżeli go kto dotknie. Tak że to ci się nie udało i nie zauważy-
łeś, że nic z tego; takiś mądry. Ale jeszcze mi i to drugie pokażcie, jak to można milczeć tak,
żeby się mówiło.
Miałem wrażenie, że Ktezippos był bardzo podniecony, jako że to jego najdroższy był przy
tym.
Kiedy milczysz - powiada Eutydem - czy nie o wszystkim milczysz?
25 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • uchidachi.htw.pl