[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się wołowiną.
Natalia oparła się o ramię Johna. Lampa już zgasła. Rubenstein poszedł poszperać w
otwartej komorze cargo.
- Będziesz dalej szukał Sarah i dzieci? Gdybym mogła ci pomóc... - zagadnęła po
chwili.
- Nie o to chodzi. Wywiadowca Reeda w Savannah, emerytowany wojskowy,
reaktywowany w...
- W Ruchu Oporu? Zastanawiam się, czy to ma jakiś sens - zamyśliła się.
- Nie w tym rzecz - wyszeptał Rourke w ciemności. - Liczy się działanie, a rezultaty to
sprawa drugorzędna. Otóż wysłał on do Reeda wiadomość przez Kwaterę Główną US II, że
zidentyfikował Sarah, Michaela i Annie. Zmierzali właśnie do dowództwa US II.
- Ale...
Rourke przerwał jej. - US II przeniosło się, aby wasi ludzie nie mogli uprowadzić
Chambersa. A Sarah i dzieci nie powinni w żadnym wypadku przechodzić przez dolinę
Missisipi. Muszę ich więc zatrzymać, nim wejdą w strefę skażoną.
- Jeśli ja lub mój wujek dowiemy się czegoś w Chicago, prześlemy ci wiadomość.
- Wiem, że...
- Wierzę, że ich znajdziesz, John, i że są cali i zdrowi. Z pewnością urządzicie się jakoś,
gdzieś.
- Schron - powiedział. - To jedyne bezpieczne miejsce. Nic nam tam nie grozi oprócz
bezpośredniego ataku, rzecz jasna. Jest zaopatrzenie na wiele lat, światło dla roślin wytwarzają-
cych tlen, a także elektryczność z potoku. Jest to miejsce całkowicie hermetyczne. Jednak
Sarah miała rację. To jest jaskinia. Nie wiem, czy zniósłbym widok dzieci wzrastających w
jaskini, nawet z wszelkimi wygodami.
- Nie masz żadnego wyboru. To nie wy zaczęliście wojnę. W jej głosie pobrzmiewa
nuta poczucia winy - pomyślał
Rourke.
- Ani ty Natalio, ani ty - mruknął.
Oparła się o niego mocniej, a on ogarnął ją ramionami.
- Gdy zamykam oczy, mogę to sobie wyobrazić.
- Co? - zapytał i zaraz poczuł zażenowanie.
- %7łe mogłoby być całkiem inaczej i my moglibyśmy być... Nie dokończyła.
Rourke dotknął wargami jej czoła, gdy oparła się o niego, kładąc mu głowę na ramieniu.
Zamknął oczy i powiedział to słowo półgłosem:
-... kochankami.
Długo wsłuchiwał się w jej równy oddech, nim zasnął.
Używając liny, John i Natalia skonstruowali system umożliwiający wyciągnięcie
motorów na autostradę. John był bardzo przejęty. Znieżyca nie miała zamiaru ustać, a im dłużej
odwlekał poszukiwania, tym bardziej rosło prawdopodobieństwo wejścia Sarah i dzieci w
strefę radioaktywną. Coraz bardziej realna stawała się ewentualność, że po raz kolejny rozminą
się. Miał nadzieję znalezć ich w Karolinie. Była to jedyna szansa. Jedyna, ponieważ bez
samolotu nie było można bezpiecznie zawiezć Natalii do północnej Indiany - terytorium
opanowanego przez Rosjan. Rourke pierwotnie planował zostawić Rosjankę w możliwie
bezpiecznym miejscu, a z Paulem wyruszyć do Tennessee. Po drodze, w pobliżu Savannah
usiłowaliby odnalezć Sarah z dziećmi.
Aby spróbować uruchomić motocykle, musieli opuścić schronienie przy wraku, gdyż
jeden mężczyzna nie był w stanie podnieść i przytrzymać maszyny, nawet z pomocą Natalii.
Teraz, gdy ostatnia lina została zwinięta, a Harley i motocykl Rubensteina były na powierzchni
drogi, Rourke jeszcze raz spojrzał w dół na kadłub samolotu.
John nadal czuł się zziębnięty, pomimo że miał na sobie dwie pary dżinsów, trzy
koszule, golf i kurtkę. Zapasowymi sznurowadłami owinął śpiwór dookoła płaszcza Natalii,
aby było jej cieplej. Miała ona jechać razem z Paulem na tylnym siedzeniu motoru. Plan był
prosty i w tych okolicznościach jedyny możliwy. Centrum burzy śniegowej było chyba na połu-
dniowym zachodzie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, Paul i Natalia będą wyjeżdżać ze śnieżycy,
gdy on będzie zapuszczać się w jej głąb. Sądząc po sile zamieci, Rourke przypuszczał, że nie
potrwa ona długo. Postanowił, że zacznie poszukiwania od Tennessee i będzie jechał w dół do
Georgii, być może aż do głębokich kraterów, które kiedyś były Atlantą. Obaj z Paulem mieli
liczniki Geigera. John zaplanował, że będzie dokładnie penetrował teren aż do dolnej Karoliny.
Paul po odwiezieniu Natalii w bezpieczne dla niej miejsce powróci, przemierzając trasę od
północnej Indiany do Tennessee. Stamtąd ruszy prosto do Savannah. Przy odrobinie szczęścia
jeden z nich przechwyci Sarah, Michaela i Annie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, za dwa
tygodnie spotkają się w schronie, a jeden z nich przywiezie rodzinę Rourke a. Doktor zaczął
ostatni raz sprawdzać skrzynię biegów. Python w kaburze na biodrze i inne pistolety były świe-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]