[ Pobierz całość w formacie PDF ]
piętnować, lecz także przeciwko Ojcu" (Komentarz do pism św. Jana, I,IV). "W
rzeczywistości słuchali nie któregoś z proroków, ale samego boskiego Chystusa, który
był zapowiedzianym i przysłanym, byli oni widzami jego nadzwyczajnych czynów (...)
Cóż więc mogło by wybawić żydów z szaleństwa? Widzieli Chrystusa i słuchali Go i
mimo to nienawidzili tak Syna, jak i Ojca. Stąd też nie otrzymali nauki Ojca
przekazanej przez Syna i pozostali w bezbożnictwie" (tamże, X,XV).
Zw Augustyn (354-430) boleje nad sytuacją żydów zatwardziałych w niedowiarstwie i
tak obrazowo o tym pisze:
"Córka staneła przeciwko swej matce, lud, pochodzący od żydow, uwierzył i jest
przeciwnikiem syna, synagogi. Synowa także jest przeciwko swej
teściowej: tą synową jest lud przychodzacy z pogan, a jej oblubiencem jest Chrystus,
syn synagogi. Bo, W rzeczywistości, Z kogo narodził si.e według ciała Syn Boży? Z tejże
synagogi. Chrystus naucza W swym Kościele; tenże, pochodząc od pogan, nie przyjął
obrzezania ciała i pozostaje W opozycji wobec swej teściOWej" (Komentarz do
Psalmu XIV).
Zw. Augustyn dziwi się, że żydzi pozostają obojętni na wielkie wydarzenia historyczne:
zniszczenie Zwiątyni, zaprzestanie składania ofiar w tejże i kultu, zniknięcie proroków od
czasu przyjścia na świat Jezusa z Nazaretu. Zajmuje też stanowisko apostolskie wobec
żydów: okazywanie im miłości, by ich nawrócić i doprowadzić do Chrystusa Pana (zob.
Adversus Judaeos, X, 15).
Obszerniejsza analiza zagadnień teologicznych w pismach Ojców Kościoła, dotycząca
tematu judaizmu i mozaizmu, będzie podana w następnych rozdziałach.
Cytowane teksty z pism Ojców Kościoła są tłurnaczeniami z francuskiego
wydania Paurologii Migne
"KORZENIE " CHRZECIJACSTWA ?
To tylko w znaczeniu przenośnym można mówić o "korzeniach" Chrześcijaństwa, bo w
rzeczywistości Chrześcijaństwo jako religia jest absolutną i radykalną nowościa będąc
daną ludzkości przez Boga-Ojca przez pośrednictwo Boga-Syna, Jezusa Chrystusa.
Przychodzi więc z Chrystusem, jako uzupelnienie i pelnia Objawienia i nie tylko przez
nauczanie Jezusa z Nazaretu, ale przede wszystkim przez samą osobę Chrystusa Pana
jako Słowo Wcielone. To nie tylko nauka Jezusa Chrystusa jest pelnią Objawienia, ale
przede wszystkim sam Chrystus Pan jest pelnią Objawienia jako Słowo Boże. Stąd też,
Chrześcijaństwo jako religia nie ma i nie może mieć żadnych "korzeni", poza tym
jednym, którym jest Najwyższy i Jedyny Kapłan Jezus Chrystus, Syn Boży.
Natomiast w sensie przenośnyrn, a więc alegorycznyrn, można mówić o "korzeniach"
Chrześcijaństwa, gdyż historycznie ukazuje się ono jako nowa religia, jedyna prawdziwa
i w pelni doskonała, bo dana ludziom wprost przez samego Boga-Człowieka, Jezusa
Chrystusa, ale w pewnej sytuacji konkretnej, a więc historycznej, "materialnej", w czasie
i w przestrzeni, oraz w konkretnym środowisku kulturalnyrn, które, do pewnego stopnia,
wywiera od początku nań wpływ nieunikniony. Gdyby Wcielenie miało miejsce w
innych perspektywach czasu i przestrzeni, a więc w innym okresie historycznym i w
innym kraju, to zapewne owe przypuszczalne "korzenie" chrześcijaństwa byłyby zupelnie
inne, a ich wpływ na religię chrześcijańską także musiałby być całkowicie inny, niż
wpływ srodowiska Palestyny za czasów cesarstwa rzymskiego, a zaludnionej głównie
przez żydów.
Podobnie jak W cielenie Słowa Bożego musiało być skonkretyzowane, gdyż inaczej nie
byłoby "wcielenia", a więc że Chrystus Pan miał konkretne charakterystyki cielesne i
duchowe, jak określony wzrost, postawę, kolor oczu, włosów, skóry, tembr głosu, sposób
mówienia itd., ale także i tym bardziej charakterystyki duchowe, a również i odnośny
temperament itd., a zależało to, w pewnym stopniu, od środowiska w którym przyszedł
na świat, od klimatu palestyńskiego, być może iż był ogorzały tamtejszym słońcem i
wiatrem, a także zależało od ówczesnych zwyczajów co do odżywiania i ubierania się
itd., czyli wpływ tamtejszej ówczesnej kultury, obyczajów i zwyczajów -także i wiara
chrześcijańska, chociaż radykalnie nowa, bo wiara miłości Boga, ludzi i całego
"świata", przed tym nigdy nieznana -znalazła się od początku pod wpływem ówczesnej
miejscowej kultury, zwyczajów religijnych i przyzwyczajeń tamtejszych ludzi.
Chrystus Pan nauczał w Zwiątyni, bo miał, jako Bóg, do tego prawo, gdyż po to była ona
wybudowana, był więc "u siebie w domu", choć zapewne ten "dom" niezbyt mu się
podobał, jako iż żydzi zrobili z niego rzeznię, gdzie zabijano codziennie zwierzęta i
ptactwo, a w wielkie uroczystości krew płynęła potokiem. Nauczał także w synagogach,
które nigdy nie były i nie są świątyniami, a także miał do tego prawo według ówczesnych
zwyczajów żydowskich.
Wszyscy Apostołowie także szli za przykładem Chrystusa Pana, na uczając w wiątyni i w
synagogach, gdyż pochodzili z ludu Palestyny, który, od tysięcy lat, był mieszanką
najrozmaitszych ras i etni, a łączyła ich religia oparta na Biblii, Talmudzie i Kabale, a
więc była mieszanką najrozmaitszych wierzeń, co odzwierciedlało się w istnieniu
licznych sekt, wzajemnie się zwalczających.
Z początku słuchano Apostołów cierpliwie, a często z zaciekawieniem i wielu żydów
nawróciło się na wiarę chrześcijańską, chociaż znaczna część żydów okazywała wrogość
wobec tej nowej nauki, uważając ją za heretycką. Tak więc, od początku "Izrael"
podzielił się w tej sprawie, gdyż jedni uznali w Jezusie z Nazaretu obiecanego w Starym
Testamencie Mesjasza, a inni uważali ową grupę wyznawców za sektę heretycką, która
ukazała się w ramach religii oficjalnej.
Ale w tej religii oficjalnej też istniało rozdwojenie i to już od wielu wieków, gdyż jedni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]