[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Czyli jak?  Udawane zainteresowanie odzwierciedlało irytację. 
Podziel się ze mnę życiową wiedzą.
 Chyba chodziłaś na randki?  drążył temat.
 Przez jeden semestr uganiałam się za asystentem matki  uśmiechnęła
się lekko.  Zadowolony?
 Byliście parą?
 Przyjazniliśmy się.
Ogarnęły go wątpliwości, gdy przypomniał sobie, jak zachowywała się
w łóżku.
 Simon okazał się gejem.  Dobrze pamiętała dzień, w którym
85
R
L
T
wreszcie zdobyła się na odwagę i zaprosiła go na randkę. Postępował
niezwykle taktownie, ale w końcu matka dowiedziała się o całej historii.
Uznała ją za arcyzabawną.
Nigdy nie spotkał osoby równie namiętnej, której żądza dorównałaby
jego pożądaniu.
 Dlaczego nic nie powiedziałaś?
Prawda była zaskakująca, ale Isabel nie miała powodu, żeby kłamać.
 Nie domyśliłeś się?
Z zaskoczeniem odkryła, że riposta wzbudziła w nim gniew. Nie
przyznała się w obawie, że to ostudzi jego zapał. Ku swemu zaskoczeniu nie
czuła skrępowania ani wstydu, chociaż zwykle nagość ją krepowała. Miała
kłopot z intymnością nie tyle z powodu pruderii, ile przez zawyżone
oczekiwania.
Dzięki anonimowości mogła się otworzyć. Nie musiała uchodzić za
osobę, którą wszyscy w niej widzieli  miłą, wrażliwą, rozsądną Izzy. Było to
najbardziej wyzwalające doznanie w życiu.
 Związałaś się z kimś potem?
Parsknęła.
 Myślisz, że miałam czas albo siły na romans? Poza tym
przeprowadziłam się do małego miasteczka, w którym wszyscy się znają. Nie
można tam kichnąć, żeby nie dowiedziała się o tym cała społeczność. 
Akurat z tym aspektem życia poza metropolią wciąż nie umiała się pogodzić.
Patrzyła w przestrzeń, próbując wyrzucić z głowy obraz nagiego,
opalonego ciała. W obronnym geście splotła ręce na brzuchu, ale
wspomnienie nie przyblakło.
 Nie ma powodu, żeby wszystko roztrząsać. Spędziliśmy razem noc,
ale to nie oznacza, że połączyła nas magiczna więz.  Próbowała udawać
86
R
L
T
rozbawioną.
 Przeciwnie. Mamy Lily.
Dziecko poruszyło się, a po chwili usłyszeli cichutkie kwilenie. Izzy
błyskawicznie znalazła się przy małej.
 Per l amor di Dio!  bąknął, gdy nachyliła się nad nosidełkiem,
prezentując kształtną pupę. Odpięła córeczkę, która wiła się jak węgorz.
 Dzieci nie mają wyczucia czasu  wyjaśniła, opacznie interpretując
włoskie zawołanie. Uznała, że Romanowi potrzeba odrobiny realizmu. Może
wtedy podchodziłby z mniejszym entuzjazmem do opieki nad dzieckiem. 
Przez pierwsze trzy miesiące rzadko udawało mi się ubrać przed południem.
Mężczyznie spodobała się ta informacja.
 Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz byłam u fryzjera.  Postanowiła,
że po powrocie do domu wybierze się z Michelle na cały dzień do Spa, a
Michael zostanie z małą.
 Masz piękne włosy  zapewnił, przypominając sobie, jak układały się
na poduszce.
Lily wymierzyła kopniaka w brzuch mamy i urok chwili prysł. Izzy
roześmiała się z ulgą i ucałowała małe paluszki wdzięczna, że nie zrobiła z
siebie pośmiewiska.
 Gdzie się podziała twoja skarpetka?
Roman podniósł zgubę.
 Dziękuję.  Nadstawiła rękę, nie chcąc ryzykować przypadkowego
kontaktu. Pewnie się domyślił.  Zawsze je zdejmuje  wyjaśniła, wkładając
skarpetkę do kieszeni swetra. Jakby wyczuwając napięcie, córeczka zaczęła
piszczeć nerwowo. Zaróżowiona buzia zaniepokoiła tatę.
 Co jej się stało?
 Jest głodna.
87
R
L
T
 Skąd wiesz?
 Selekcja negatywna. Mogłabym gdzieś podgrzać jedzenie?
Wskazała na torbę z różową rączką i nadrukowanym niedzwiadkiem.
Skrzywił się, gdy odkrył, jaka jest ciężka.
 Czego tam naładowałaś?
 Napoje, jedzenie, pieluchy, ubranka na zmianę i kilka zabawek 
wyliczyła. Bez tych przedmiotów nigdzie się nie ruszała.
 Chodz, pokażę ci, gdzie jest kuchnia.  Poprowadził ją przez
wewnętrzny hol wyłożony kamiennymi płytami.  Na górze są przygotowane
pokoje, gdybyś chciała przebrać małą.
Zanim zdążyła zaprotestować, dodał:
 Jest za pózno na powrót. Nie obiecuję luksusów, ale zobaczysz, że da
się przetrwać. Na szczególne doznania estetyczne liczyć jednak nie powinnaś. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • uchidachi.htw.pl